60 WSPANIAŁYCH

Kolejna odsłona cyklu 60. Wspaniałych prezentuje naszych wieloletnich pracowników.

 

Pan Marek Rosiński po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w przemyśle. Najpierw odbył staż w dziale technologicznym w Zakładach Elektronicznych „ELWRO” we Wrocławiu, a następnie jako kierownik odlewni w Spółdzielni Pracy Metalowo-Drzewnej w Sompolnie. Ze względów rodzinnych przeniósł się do Zielonej Góry i tutaj rozpoczął swoją „przygodę” z pracą nauczyciela.

            Był nauczycielem i wychowawcą kilku klas, m.in. jedynej w tamtym czasie (w latach 90-tych – przyp. aut.) klasie technikum pięcioletniego 5 TZPiA. Prowadził zajęcia teoretyczne i praktyczne, m.in. z zakresu mechaniki i wytrzymałości materiałów, metrologii warsztatowej i obróbki cieplnej. Był promotorem wielu prac dyplomowych, które do dziś służą jako pomoce dydaktyczne w nauczaniu przedmiotów zawodowych mechanicznych. Wspólnie z młodym nauczycielem Mariuszem Kitą, zadbali o dobre zaplecze dydaktyczne do zajęć praktycznych z zakresu przedmiotów zawodowych. Utworzyli pracownię sterowania pneumatycznego i hydraulicznego, pierwszą pracownię obrabiarek sterowanych numerycznie, a także wprowadzili nauczanie programowania tych urządzeń. Charakteryzowała go cierpliwość i zrozumienie problemów młodzieży. Uczył nie tylko profesjonalizmu w zawodzie, ale także empatii i prawidłowych relacji w zespole.  Lubił pracę z młodzieżą. Dla uczniów był wymagający, ale sprawiedliwy.

            Był koleżeński i życzliwy. Młodych nauczycieli otaczał opieką i wprowadzał w arkana nauczania. Dla współpracowników i uczniów okazywał szacunek. Łatwo nawiązywał kontakty. Miał poczucie humoru, które go nie opuściło aż do ostatnich chwil jego życia. (…) Mało kto o tym wie, że lubił gotować. Przy gotowaniu odpoczywał.

            Odszedł zdecydowanie za wcześnie, ale pozostawił wolę:

„Chcę, żeby to, że istniałem, coś znaczyło”.